23 kwietnia 2020, 11:16
Najstarsza katecheza o Zmartwychwstaniu potwierdza spotkanie Pana z Szawłem — „poronionym płodem” — jak sam siebie nazywał (1 Kor 15,8). Poprzednie spotkania ze Zmartwychwstałym były niezwykle spokojne. To spotkanie ma swoją dramaturgię. Św. Łukasz ukazał początki Kościoła, wpisując w ich dzieje historię gorliwego faryzeusza Szawła. Zwalczał on wspólnotę chrześcijan z ogromnym wewnętrznym przekonaniem i zaangażowaniem.
W drodze do Damaszku Jezus powalił go na ziemię. Zapewne rozmowa oparta na argumentacji biblijnej (jak uczniów idących do Emaus) nie przekonałaby buntowniczego faryzeusza. On potrzebował silnego doświadczenia: „Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: »Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?«” (Dz 9,3). Szaweł powalony na ziemię podejmuje dialog z Panem. Pyta: „Kto jesteś, Panie?”. W odpowiedzi słyszy: „Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić” (Dz 9,4—6). W ten sposób Jezus pozyskuje dla Kościoła Apostoła Narodów, który sam siebie nazywa „najmniejszym ze wszystkich apostołów i niegodnym zwać się apostołem, bo prześladował Kościół Boży. Lecz za łaską Boga jest tym, czym jestem — wyznaje dalej — a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną” (1 Kor 15,9—10).